Zaczynając od początku.
Odkąd pojawił się w moim, życiu Leon Pan :) to kompletnie zwariowałam na punkcie dodatków, gadżetów, kocyków. Zaczęło się od wymarzonego wózka, później był drugi, w międzyczasie szał na kocyki. Jako, że lubuje się w rzeczach ładnych to chciałam, żeby moje dziecko miało ładne i nie powtarzalne rzeczy i tak zrodził się pomysł na żyrafę. Pierwsza powstała, gdy Lele miał 6 miesięcy. Uszyta z resztek wełny parzonej, które zostały mi jeszcze z technikum.Żyrafa była przeurocza :). Po kilku miesiącach projekt żyrafy został zmodyfikowany :). Teraz żyrafki, są szyte z bawełny i wypełnione są antyalergiczną kulka sylikonową tzw. sztucznym puchem. Nie które z nich mają kubraczki (bawełniano, lniane).
Za pomoc przy tworzeniu bloga (logo jest oczywiście jej autorstwa) dziękuje mojej Kochanej
Kini ;* i oczywiście polecam jej blog, bo tworzy świetne rzeczy.